poniedziałek, 26 listopada 2012

Florencja - part I

Tak więc w Pizie nie zabawiłyśmy długo... . Zmęczone całonocną podróżą autokarem i całodziennym wędrowaniem z całym dobytkiem po uliczkach Pizy wsiadłyśmy w pociąg dużo wcześniej niż zamierzałyśmy. A podróż pociągiem, zwłaszcza tak krótka wpływa bardzo usypiająco  ... i tak prawie przegapiłyśmy naszą stację ;p

Florencja przywitała nas zimnym powietrzem, więc postanowiłyśmy znaleźć pokrzepienie w mocnym espresso... . I tak zawitałyśmy do jednej z najbliższych kawiarni przy dworcu, by wypić kawę i poczekać na naszego Hosta z CouchSurfingu (to wspaniały sposób podróżowania, nie tylko ze względów ekonomicznych;p). Tymczasem w kawiarni... :

-Dobry wieczór, ile kosztuje kawa?
-Dobry wieczór, przy ladzie - 0,90 €, przy stoliku 1,50 €.
-?!?!?!?!?!?!


Nie bardzo rozumiemy ten dziwny zwyczaj, ale okazało się, że to nie jedyna kawiarnia we Florencji, gdzie praktykuje się ten dziwny zwyczaj, a różnica wypicia kawy przy stoliku może wynosić nawet 2 € czy 3 €.

A to na dowód, że ceny kawy różnią się w zależności od miejsca spożycia 

W każdym razie, tego wieczora byłyśmy tak zmęczone, że sił starczyło nam tylko by się rozpakować i pójść do restauracji, w której pracował jeden z naszych Hostów i napełnić żołądki.

Następny dzień zaczął się dla nas bardzo intensywnie, we Florencji jest tak wiele punktów, które trzeba koniecznie zobaczyć, że wybrałyśmy się na miasto, tak wcześnie jak tylko dałyśmy radę.

# Z praktycznych informacji... koszt biletu na komunikację miejską wynosi 1,20 € za możliwość podróżowania przez 90 min. #

Nasz słoneczny florencki spacer zaczęłyśmy od:

Basilica di Santa Maria Novella
A to ogród przy powyższej Bazylice.

Przechodząc na drugą stronę ulicy nie przypuszczałyśmy, że w podziemnym przejściu znajdziemy małą galerię ze zdjęciami z zabytkami z Florencji.


Dzięki małemu niekontrolowanemu zgubieniu się, trafiłyśmy na pobliski targ pełen cudów i wyjątkowo korzystnych cen. Pamiątki, były tu dużo tańsze niż w Pizie, a ich ogromny wybór przyprawiał o zawrót głowy.


Już z targu wyłaniał się nasz kolejny punkt wycieczki - Basilica di San Lorenzo, przy której to budowie maczał swoje palce sam Michał Anioł.




I tu przychodzi moment na chwilę refleksji... . Otóż dotarłyśmy do Cattedrale di Santa Maria del Fiore - Duomo. Na zdjęciach nie robi tak wielkiego wrażenia jak na żywo, ale możecie uwierzyć na słowo pisane lub nie, że kiedy stoi się obok.... zapiera dech.






Zaraz obok katedry znajduje się Baptysterium San Giovanni, najstarszy budynek usytuowany na Piazza San Giovanni ze słynnymi Porta del Paradizo (Drzwiami Raju) i jeszcze innymi dwoma bramami. 





Dalej mijamy kolejne uliczki Florencji w poszukiwaniu naszych kolejnych ważnych punktów na mapie...


... i nagle trafiamy do małego i z zewnątrz mało interesującego kościółka Orsanmichele, który wewnątrz zrobił na nas piorunujące wrażenie. Grube kanciaste ściany skrywają prawdziwe dzieła sztuki, a ciemne wnętrze sprawia, że nagle przenosimy się w okolice XIII w.





I tak powoli zbliżamy się do kolejnego ważnego punktu naszej wycieczki, gdzie od kilku wieków czeka na nas ktoś bardzo znany i ważny, i kogo kochają wszystkie kobiety, a mężczyźni patrzą na niego z zazdrością... . Miejsce naszego spotkania - Piazza della Signoria.


Ale relacja z tego spotkania... następnym razem ;p

Foto by:
me :)
Gosia Feldmann


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz