Będąc na Erasmusie we Włoszech grzechem byłoby siedzieć w domu na tyłku i nie podróżować. ;p A więc korzystamy z okazji i podróżujemy. W ciągu trzech dni zobaczyłyśmy 3 miasta. To zdecydowanie za krótko, by zobaczyć wszystko, ale wystarczająco dużo, by w każdym z nich się zakochać.
Ponieważ mam dużo do opisania, tym razem tylko Piza, w kolejnych postach: Florencja i Siena, czyli najważniejsze punkty Toskanii.
Bilet autokarowy z Pescary do Pizy kosztuje ok. 43 €, w naszym przypadku było to lepsze i tańsze rozwiązanie niż pociąg. Nie tylko ze względu na cenę, ale i czas trwania podróży. Z przesiadką we Florencji spędziłyśmy w podróży ok. 9 godz. Wyjechałyśmy ok. 23 w czwartek. Czy się wyspałyśmy? Nie!
Piza przywitała nas piękną słoneczną pogodą i interesującym widokiem. Otóż Krzywą Wieżę widać już z dworca autobusowego. ;p
Słynna Krzywa Wieża oraz kompleks innych budowli znajduje się na Campo dei Miracoli (Pole Cudów). Czy takie to cudo, trzeba ocenić samemu. Katedra, to najważniejszy budynek na placu, reszta to uzupełnienie ;p nawet słynna krzywa dzwonnica, to tylko dodatek.
Dlaczego wieża jest krzywa?
Otóż w średniowieczu budownictwo nie było na najwyższym poziomie i większość budowli stawiano na tzw. oko. Czasem się udawało, a czasem nie. W tym przypadku dzwonnicę postawiono na niestabilnym gruncie, a na skutki nie trzeba było długo czekać. Kilkakrotnie przerywano budowę dzwonnicy, ale przecież jak coś się zacznie, to trzeba to skończyć. I tak dzwonnicę po ok. 2 stuleciach ukończono (ma 58,5 m) a na szczycie zawieszono aż 7 dzwonów. Wieża przez pewien czas była nawet zamknięta ze względu na 5,5 m odchylenie. Na szczęście za prace ratunkowe zabrał się polski profesor - Michał Jamiołkowski, który by zapobiec katastrofie osadził pod wieżą przeciwwagę o masie 900 ton (wejście na wieżę kosztuje 15 €).
Niektórzy natomiast twierdzą, że wieża nie przechyla się bardziej dzięki chińskim (i nie tylko) turystom, którzy robią sobie zdjęcia z wieżą w podpierającej pozycji. :D
Katedra Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny to główna budowla Pola Cudów. Rozmiary katedry robią wrażenie, a we wnętrzu znajduje się - ciekawostka - Lampa Galileusza, dzięki to której miał on odkryć prawa rządzące ruchem wahadła. Wejście do katedry prowadzą przez wykonane z brązu Porta di San Ranieri (wejście do środka 2 €).
Kolejny punkt na polu, to romańsko-gotycko-renesansowe Babtysterium, przy którym zrobiłyśmy sobie krótką przerwę na zebranie sił (wejście do środka 5 €).
I to by było na tyle... . Pole Cudów to najważniejszy punkt przy zwiedzaniu Pizy, są tu jeszcze inne kościoły, muzea oraz ogród botaniczny. Jednak z powodzeniem można zastosować tutaj kontrolowane zgubienie się. Błądząc po okolicy można znaleźć naprawdę interesujące miejsca.
W planie miałyśmy zostać tutaj prawie cały dzień i dopiero wieczorem wyruszyć do Florencji. Jednak okazało się, że już o 15:00 byłyśmy w pociągu do następnego miasta. Godzinna podróż kosztowała nas 7,80 €.
Foto by:
me ;)
Kinga Paterka
Gosia Feldmann
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz