poniedziałek, 8 października 2012

Start Erasmus!


Proces aklimatyzacji w Pescarze przebiega pomyślnie, choć nie bez trudności...

Największym problemem po przyjeździe tutaj było znalezienie mieszkania. Tutejsze prawo jest niekorzystne dla właścicieli, ponieważ im krótszy i tańszy koszt najmu tym większy podatek należy oddać państwu. Dopiero trzeciego dnia udaje nam się znaleźć mieszkanie, które spełnia nasze najważniejsze warunki: jest tanie (140 Euro od osoby za pokój 2-osobowy) i na 5 miesięcy. Tutejsze koszty wynajmu to za pokój dwuosobowy: od 150 Euro za osobę i od 200 Euro za pokój jednoosobowy. Plus oczywiście opłaty za media.



Obecnie mieszkamy z dwoma wspaniałymi włoszkami Julią[Dżulią] i Luciją [Lucziją], które przygotowują nam pyszne włoskie dania i które z trudem wymawiają polskie słowa:
-Dzie.. dzien dob.... dobri
-Super, a teraz Cześć
-Czesiczt?!
W zamian zmuszają nas do mówienia po włosku, więc za jakiś miesiąc pewnie będziemy świetnie parlać* po włosku.



Co jest najpiękniejszego w programie ERASMUS? Chyba to, że można poznać ludzi z całego niemal świata i co najlepsze  zaprzyjaźnić się z nimi. I tak mamy znajomych z Niemiec, Czech, Słowacji, Słowenii, Chorwacji  Turcji, Finlandii, Rumunii, Węgier, Anglii, Ameryki, Hiszpanii, Albanii i oczywiście z Włoch. Spędzając razem czas weryfikujemy wszystkie stereotypy związane z naszymi państwami. Np.:

  • Czy w Polsce na śniadanie pije się wódkę?
  • Nie, na śniadanie to nie, ale na obiad i kolację już tak. :)


Nie zapominajmy, że jesteśmy we Włoszech i musimy zaliczyć kilka ważnych punktów:
-pasta


-pizza


-confetti


-plaża


-stary maluch ;D





*parlać – wł. parlare – mówić + pol. sufiks -ać

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz